K239 Chunmoo - koreański system wyrzutni rakiet składający się z wielu wyrzutni rakiet zamontowanych na podwoziu kołowym, wyprodukowany przez firmę Hanwha. Opracowany w drugiej dekadzie XXI wieku. Używa pocisków wielu typów i kalibrów wystrzeliwanych z uniwersalnych wyrzutni. Nazwa jest również romanizowana jako Chunmoo lub Cheonmu.
K239 wykorzystuje pociski wystrzeliwane z dołączonych jednorazowych szczelnych pojemników transportowych i startowych, takich jak amerykański M270 MLRS [3]. Paczka amunicji jest zwymiarowana tak, aby była kompatybilna z MLRS i pozwala na użycie amunicji US 227mm lub ATACMS[3]. Jednak kwestia łączenia konkretnych amerykańskich pocisków z K239 jest niejasna. Koreańskie wyrzutnie mają ten sam system ładowania pakunków, wykorzystujący ramki, które wysuwają się w szynach w górnej części wyrzutni, ale w przeciwieństwie do MLRS, ramy te są całkowicie schowane do wyrzutni i zakryte osłoną, a nie wystające.
Jakie pociski w K239 Koreańskim Chunmoo?
Najstarszą i najsłabszą amunicją jest niekierowana amunicja 131 mm Guryong (K33) (również zaokrąglona do 130 mm) z dawnego systemu K136 Kurjong, zamiast amunicji 130 mm K30. Ich głowica odłamkowa waży 20 kg i ma zasięg do 36 km. Możesz nosić dwie paczki po 20 sztuk.
Głównym pociskiem jest pocisk kierowany Springwood kal. 239 mm o zasięgu do 80 km, co odpowiada amerykańskiemu pociskowi GMLRS kalibru 227 mm. Armia Korei Południowej podaje błąd trafienia po okręgu na 15 metrów, w porównaniu do 10 metrów według innych źródeł. Możesz nosić dwie paczki po sześć sztuk. W przypadku wpustów wyposaża się je w głowicę penetracyjną (penetrującą 60 cm żelbetu) lub głowicę termopalową. Korea Południowa używa tych pocisków z głowicami kasetowymi oprócz głowic przeciwpancernych, z 336 pociskami DPICM, brak dalszych szczegółów (według niektórych źródeł są to pochodne amunicji amerykańskiej M77). Ponadto Korea Południowa zakupiła w latach 90. amerykańskie niekierowane pociski kasetowe kalibru 227 mm M26 i M26A1 o rozszerzonym zasięgu.
Większy oferowany pocisk to pocisk 400 mm o nazwie Springwood-II, który można przenosić w dwóch paczkach po dwa pociski w każdym, ale uważa się, że jest on nadal w fazie rozwoju (stan na 2022 r.).
Największym używanym pociskiem jest kierowany KTSSM (Korean Tactical Surface-to-Surface Missile) o kalibrze 600 mm, zasięgu 120 km i masie głowicy około 500 kg . Jednak obecnie w publikacjach nie ma szczegółowych danych na temat tego pocisku. W zestawie znajduje się jeden taki pocisk. Są amerykańskim odpowiednikiem ATACMS, kupowanym również przez Koreę Południową (być może wersje M39 i M39A1 z głowicami kasetowymi). System nawigacji satelitarnej GPS pocisku KTSSM jest importowany ze Stanów Zjednoczonych. Prowadzone są również badania nad pociskami dalekiego zasięgu.
K239 Chunmao. Koreański HIMARS w Polsce
To kolejny zakup w Korei Południowej ogłoszony w ostatnich tygodniach przez wicepremiera Mariusza Bouachka. Nie bez kontrowersji dla haubicy K9 czy samolotu FA-50. Ta pierwsza jest konkurencją dla polskiego Króla Kraba, ta druga ma dyskusyjną wartość bojową. Ale jeśli chodzi o K239 Chunmoo, ocena w jednym zdaniu brzmi: „To dobry wybór”.
Po pierwsze, kupując te wyrzutnie, polscy żołnierze zyskają możliwości, których wcześniej nie mieli. K239 pozwala atakować pozycje wroga bateriami artyleryjskimi z odległości prawie 300 kilometrów. Niektórzy twierdzą, że z odpowiednim paliwem można zajść jeszcze dalej. Na razie podobny lub nawet nieco większy (400 km) zasięg w Wojsku Polskim ma tylko pocisk JASSM, który wisi pod samolotem F-16. Krócej, bo około 200 km, znajdują się przybrzeżne eskadry rakietowe z pociskami NSM oraz okręty typu Orkan.
Polska kupiła 288 koreańskich "HIMARS". Umowa zakupu programu uruchamiającego Chunmoo
Polska zakupiła 288 koreańskich „HIMARS”. Umowa zakupu programu uruchamiającego Chunmoo
również sprawdź
Biorąc pod uwagę, że K239 zostanie wyposażony w działający już system kierowania ogniem Topaz itp. na haubicy Krab, polscy żołnierze zyskają nowe możliwości, ale upraszczając, w większości znają już instrukcję. Choć będzie to wymagało zmiany filozofii istniejących w Polsce sił rakietowych i pewnego przeformułowania myślenia o innych zakresach, wydaje się prawdopodobne, że kwestie te powinny zostać rozwiązane. Ukraińscy obrońcy z powodzeniem zniszczyli rosyjskie magazyny amunicji za pomocą pocisków rakietowych i innych środków, co dowodzi skuteczności tej broni. Haimas.
Druga kwestia, patrząc na rosyjski atak na Ukrainę – kluczowa kwestia, to szybkie terminy realizacji. Pierwsza eskadra, licząca 18 jednostek, trafi nad Wisłę w przyszłym roku. Ostatnia partia pojawi się w 2028 roku. Dla kontrastu: kontrakt dla firmy HIMARS w USA na uproszczenie systemu o podobnych funkcjach podpisaliśmy w 2019 roku, a pierwsze dostawy będą w… 2023 roku.